Tu Monika podczas pracy z Birmą nad rozluźnieniem :)
Tu widać jak mój koń mnie kocha :P A tak naprawdę to przeszkadzał obserwatorom i musiałam go stamtąd ewakuować :)
Dzielny Gacuś wchodzi do przyczepy :)
Monika z prześliczną (ale i charakterną :)) Galicją
A tu potwór uczy się wchodzić do przyczepy w ramach zajęć pokursowych :) Tego dnia widział przyczepę po raz drugi w swoim życiu (pierwszy raz widział ją dnia poprzedniego :P)
I już prawie, prawie... Ale jednak wtedy nie wszedł :)
I na koniec dodaję zdjęcie cudownego prezentu który dostałam w Sylwestra. Dziękuję :* :P
:D:D:D
OdpowiedzUsuńKurs był fajny :D Jedziemy jeszcze na jakiś? :D
Tak, na Karen w czerwcu :P
OdpowiedzUsuńZ koniem jedziesz? ;) I na cały?
OdpowiedzUsuńNie no, z koniem to nie :P
UsuńAle chciałabym na cały pojechać jako słuchacz. Będę zbierać :)