Na początek to co się działo ostatnio- czyli Mikołajki i konferencja.
Mikołajki- sprawiliśmy radość dzieciakom i Birma była reniferem :P Nawet zaistniałyśmy w gazecie lokalnej z tej okazji :) W każdym razie kobyłka się spisała, choć mocno zestresowała. Ale nie dziwię się jej.
Niedługo po Mikołajkach brałam udział w konferencji dot. Dobrostanu Koni. Niektóre wykłady mało interesujące, ale zawsze tak jest. Ważne, że było trochę takich co dużo mi dały :) No i w końcu zobaczyłam na żywo coś co chciałam zawsze zobaczyć- czyli pomalowanego konia ;) !
Konie jak zwykle miały przerwę, ale biorę się już za nie. Z Birmą się wybudzamy powoli ze snu niezimowego, a z Buszmenem ustalamy na nowo kto rządzi :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz